Szkoła podstawowa – fotografii przyrody – cz.7
Fotografowanie przyrody
Ogólnie
Fotografią rządzi światło – prawda stara jak fotografia. Światło nie tylko utrwala obraz na matrycy; światło tworzy też nastrój zdjęcia, co dla fotografa powinno być bardzo ważne. Możemy mieć mało światła, za mało światła, dużo światła, za dużo światła, światło mocno kontrastowe w pełnym słońcu albo miękkie, np. w cieniu lub rozproszone przez chmury.
Fotograf przyrody nie lubi, kiedy światła jest za dużo. Nie lubią go nie tylko nasze oczy; takiego światła „nie lubi” również matryca aparatu fotograficznego. Łatwo wtedy o prześwietlenie zdjęcia i wypalenie szczegółów. Kiedy światła jest za mało, zdjęcia mogą wyjść niedoświetlone, ciemne.
W wielu sytuacjach, zwłaszcza w fotografii zbliżeniowej (szeroko pojmowanej makrofotografii) można oczywiście doświetlać zdjęcie wspomagając się fleszem, ale w moim poradniku nic na ten temat nie będzie. Fotografuję przy zastanym świetle naturalnym, zawsze optymalizując do niego ekspozycję; czasem wspomagając się też blendą. Nie oznacza to jednak, że jestem przeciwnikiem sztucznego doświetlania. W rękach doświadczonego fotografa może dać wspaniałe wyniki.
Nie tylko ilość światła (luminacja) jest ważna. Ważny jest kierunek, z którego światło pada na fotografowaną scenę. Ważny jest również kierunek, z którego obiektyw aparatu „widzi” fotografowany obiekt. Światło słoneczne odbieramy jako białe, ale okazuje się, że o świcie i zmierzchu takie białe to ono nie jest. Na fotografowanych obiektach pojawiają się ciepłe barwy. Wszystko to wpływa na efekt, jaki uzyskamy na zdjęciu.
Wracając do ilości światła – nie zawierzajmy automatyce aparatu, kontrolujmy parametry ekspozycji ręcznie. Wspomagając się histogramem na wyświetlaczu aparatu, skorygujmy ekspozycję w celu uzyskania pożądanego efektu na zdjęciu. W pełni wykorzystujmy zakres tonalności matrycy w naszym aparacie. Nowoczesne aparaty fotograficzne mają funkcję umożliwiającą automatyczną korekcję ekspozycji i skorygowanie (zmniejszenie lub zwiększenie) kontrastu zdjęcia.
Posiadacze kompaktów i bezlusterkowców mają łatwiej, ponieważ zobaczą na wyświetlaczu orientacyjny wynik zapisu jeszcze przed zrobieniem zdjęcia. Mogą skorygować pozycję aparatu i ustawienia w aparacie przed naciśnięciem spustu migawki. Ale i tak warto zrobić kilka różnych ujęć. Wyboru najlepszego zdjęcia dokonamy w domu na monitorze komputera. Malutki wyświetlacz aparatu pozwala tylko na jego orientacyjną ocenę.
Posiadacze lustrzanek „mają gorzej” – widzą wynik dopiero po zrobieniu zdjęcia. Fotografując lustrzanką musisz o świetle wiedzieć więcej, i umieć tę wiedzę wykorzystywać przed zrobieniem zdjęcia. Ale czasem, jeżeli masz szansę, dobrze jest też zrobić kolejne naświetlenia/naświetlenia. Przy krajobrazie oraz mało ruchliwych obiektach taka szansa istnieje. Najdłużej możesz się bawić fotografując pająki i tematy roślinne. Przy owadach to już różnie bywa, ale o tym będzie w późniejszym wpisie.
Wróćmy do tematu światła
Jeżeli umiesz wykorzystać każde światło, jesteś mistrzem. Naukę najlepiej jednak zacząć od światła rozproszonego. Zapewnia ono komfort pracy. Akurat na czasie jest fotografowanie grzybów w lesie:
Rozproszone światło jest wskazane szczególnie w fotografii zbliżeniowej:
Miękkie światło rozproszone możesz mieć w domu, fotografując np. kwiaty przy oknie:
Takie oświetlenie wykorzystałem też podczas fotografowania zwierzęcych inkluzji w bursztynie. Tu gotowy obraz z cyfrowym passe-partout na wystawę w Rzymie:
Jeżeli już Rzym, to warto „wieczne miasto” nie tylko zwiedzać, ale także szukać oryginalnych kadrów i fotogenicznego światła:
Co to właściwie znaczy „dobre światło” czy fotogeniczne światło”? Jeżeli pada deszcz albo śnieg, to czy wystarczy nam światła do zrobienia dobrego zdjęcia? Czy wystarczy, że scena jest fotogeniczna, bo światło w takiej scenerii to już fotogeniczne nie jest?
Na przedwiośniu fotografowałem żurawie, ale zaczął padać śnieg i powinienem szybko wrócić do domu. Nie zrobiłem tego, i nie żałuję:
Przerzućmy się na przeciwny kraniec warunków oświetlenia fotografowanej sceny, do najbardziej nielubianego przez fotografów przyrody (zwłaszcza krajobrazów) bezpośredniego, bardzo kontrastowego światła słonecznego.
Nie poddajmy się, znajdźmy sposób na zrobienie mocnego zdjęcia nawet w takich warunkach. Starajmy sie wręcz wykorzystać zastany kontrast:
Napisałem wcześniej, że w makrofotografii najkorzystniejsze jest miękkie, rozproszone światło. Czy należy się tego mocno trzymać? Wszystko zależy od naszego zamiaru, jaki efekt chcemy uzyskać.
Pomyślmy, jak najlepiej można kontrastową scenę zapisać na matrycy aparatu, a później dopracujmy obraz w programie graficznym.
Nie trzymajmy się sztywno podręcznikowych zasad i zaleceń, a być może uda nam się zrobić wrażenie na oglądających nasze „dzieło”:
Podsumowanie
Jeżeli światła jest za mało, za dużo czy też jest za mocno kontrastowe, ale temat zasługuje na zdjęcie, starajmy się znaleźć rozwiązanie problemu korzystajac z możliwoscim oferowanych przez aparat fotograficzny i program graficzny w komputerze oraz uruchomić wałasną inwencję.
Najpierw trzeba zastanowić się, jak dopasować do siebie temat i zastane światło, a następnie odpowiednio nastawić ekspozycję w aparacie. Żeby to opanować, trzeba ćwiczyć podejmując kolejne próby w terenie, doskonaląc swój warsztat i cały czas uruchamiajac wyobraźnię.