Szkoła podstawowa – fotografii przyrody – cz.21
Fotografowanie przyrody
Prowokacja mrozu – udało się
W poprzednim wpisie zapowiadałem temat o fotografowaniu mrozu. Czekałem miesiąc na przyjście mroźnej zimy – nie przyszła. Postanowiłem zatem dać ten wpis prowokacyjnie – może zima zlituje się i przyjdzie.
A ponieważ mróz zimą bywa(ł) srogi, słów kilka o przygotowaniach do wielogodzinnej zimowej sesji.
Szukamy tematów
Niestety, tematów do ilustracji tego wpisu musiałem szukać wśród zdjęć archiwalnych. Jeżeli wiosna lub jesienią są ciepłe ale mokre dni, a nocą przydarzy się przymrozek, tematów szukajmy na łące.
Na trawach znajdziemy zamarznięte kropelki rosy o ciekawej strukturze. Najlepsze obrazy uchwycimy, jeżeli zamrożoną rosę oświetli o świcie słońce:
W zamarzniętym lodzie na płytkich sadzawkach i rowach możemy szukać gazowych bąbli.
Często są to mini zbiorniczki metanu powstającego w wyniku działania beztlenowych bakterii rozkładających zalegające na dnie resztki roślinne:
Warto spróbować zrobić konwersję zdjęcia do bieli i czerni:
Ale, jeżeli widać uwięzione pod lodem części roślin czy zielone glony lepiej pozostawić kolor:
Uzupełnienie 2022-03-05
I udało się. Kilka mroźnych nocy w pierwszych dniach marca pozwoliło mi na udokumentowanie, że moja pogodowa prowokacja powiodła się. Postanowiłem pokazać tu aktualne obrazy stworzone przez mróz na wodzie:
Dla mnie mrozu na ten rok wystarczy, ponieważ żurawie przygotowują się już do lęgów, a na moją łąkę przyleciało także duże stadko kwiczołów.
Niżej dwa spośród około setki:
Przygotowuję się zatem do wpisów o wiosennym fotografowaniu ptaków.